niedziela, 25 lutego 2018

Tęczowy koń

Witajcie. 
Zabieram się do tego postu jak sójka na wyprawę za morze, ale dzisiaj powiedziałam już STOP, muszę napisać. 
Jak skończyłam haftować tęczowego kota, przeglądałam moje zapasy ze wzorami na tęczowe zwierzaki, bo bardzo chcę jeszcze jakiegoś tęczowego zwierzaczka mieć.
 Wybór tym razem padł na galopującego konia. 
Doszłam do wniosku, że sal to dobra zabawa, jak i duża motywacja.
 I jest już drugi sal z tęczowym zwierzakiem. 
Sal jest zorganizowany na Facebooku, ale jeżeli jest ktoś chętny, to zapraszam do wspólnego haftowania. 
Gdy wydrukowałam wzór, coś zaczęło mi się nie podobać w tym koniu, ale co?
 Rozmawiałam ze znajomą hafciarką i wspólnymi siłami dotarłyśmy do sedna.
 Popatrzcie, nie pasują mi te fale, które są na dole i u góry. 
Dlatego mój koń miał wyglądać inaczej, a będzie wyglądał inaczej. 
Sami zobaczcie.




Kanwa przygotowana, mulina gotowa teraz tylko czekać na początek salu.

Buziaki :***


2 komentarze:

  1. Mnie też się podobają te zwierzaki i wplanach mam (narazie) trzy z nich, ale za jakiś czas. Czekam na Twoje krzyżyki i miłego wyszywania Ci życzę:-)

    OdpowiedzUsuń